Oglądam ostatni sezon Californication i on mi psuje ten serial. Myślałem, że może przejdzie jakąś metamorfozę, może Hank mu pomoże z zachowaniem i wyglądem a jego bohater jest tak wk****ający, że nie mogę oglądać i aż tu o tym piszę. Nie wiem skąd oceny powyżej 7. Z początku myślałem, że to taki młodszy Scott Galifianakis ale Scott jest naturalny i może grać role inne niż niedojdy. W Project X też był tragiczny chociaż film ogólnie mi się nawet całkiem podobał. Nie rozumiem jak to jest, że ten człowiek dostaje jakiekolwiek role.
Mam podobnie.... cały siodmy sezon dzięki niemu jest delikatnie mówiąc fatalny. Nawet drewniana Becca mnie nie denerwowała tak jak ten typ. Może gdyby scenarzyści nie wykreowali upośledzonego psychicznie bohatera będącego synem Hanka, może było by inaczej. Według mnie wątek wciśnięty na siłę z braku pomysłu.