Bo ten film jest polski w całości.
A to za sprawą scenarzysty, który ewidentnie był pod wpływem lektury książek... Stanisława Lema i innych "starych" mistrzów gatunku SF.
Kto czytał "Opowieści o pilocie Pirxie" i "Bajki robotów" ten odnajdzie się w tym filmie już od pierwszych minut i natychmiast poczuje o co tu chodzi ;)
Ktoś tam się śmiał, że w przyszłości telewizory są kineskopowe, ale nie zauważył, że telefony są takie ze słuchawką na skręcanym kablu - tak to właśnie miało być! - za staranną scenografię daję 10+
To nie jest "film nakręcony po taniości" - to jest bardzo dobra robota autorów.
Moim zdaniem wszystko się udało dokładnie tak, jak było zaplanowane.
Wątek z "naszych czasów" pod koniec filmu zupełnie nie zakłócił przekazu, a jedynie go uzupełnił.
Kto czytał Lema, Assimova, Zajdla i tych innych starych mistrzów, ten będzie zadowolony z oglądania.
A całą reszta malkontentów niech chyżo bieży do biblioteki!
Polecam - dałem zasłużone 7 ;)
Polski Instytut Filmowy (czy jakoś tak) tez brało w tym udział. Muszę zobaczyć to drugi raz, bo bardziej sluchalam niż oglądałam...
Jak czytałaś kiedyś Lema, to zobaczysz zupełnie inny film.
Jak nie czytałaś, to najpierw przeczytaj, a potem znów obejrzyj film - będziesz zaskoczona :)
Tytuły "obowiązkowe" są w moim pierwszym komentarzu ;)
To tak nie działa... (przynajmniej na mnie)
"Audiobuk" to nie to samo co książka z papieru.
Film oglądasz oczami tak samo jak książkę.
Tego się nie da porównać.
Próbowałaś kiedyś obejrzeć film z... zamkniętymi oczami?
No właśnie...
Znajdź prawdziwe książki w bibliotece i przeczytaj - kiedyś mi podziękujesz ;)
Pozdrawiam również :)